Czehryński Pułk Kozaków Regestrowych
Forum grupy reenactowej Czehryński Pułk Kozaków Regestrowych
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Czehryński Pułk Kozaków Regestrowych Strona Główna
->
Pitolenie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólne
----------------
Witamy
Ogłoszenia
Strona WWW
Stroje/Sprzęty
----------------
Stroje
Dodatki do strojów
Broń
Sprzęty obozowe itp.
Wyjazdy/Imprezy
----------------
Wyjazdy 2010
Wyjazdy 2009
Wyjazdy 2008
Wyjazdy 2007
Wyjazdy 2006
Źródła
----------------
Książki
Obrazy, Ryciny itp.
Oryginały
Historia
Pitolenie
----------------
Pitolenie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Kass
Wysłany: Śro 16:24, 26 Wrz 2007
Temat postu:
Faktycznie, niezbyt mądre pytanie. Ale ja mam skłonności do zadawania niezbyt mądrych pytań, proszę wybaczyć
. A na jakich koniach jeździcie, Panowie Kozacy? Juz zauwazylam Twojego konia Marcinek. Podobają mi sie konie śląskie, ale ja na takich wielkich konaich wyglądam śmiesznie. Ja osobiście chciałabym mieć kiedyś hucuła takiego troche chudszego, bo nie za bardzo podobaja mi sie te z ogromniasta szyja i zwisającym brzuchem. Fajne sa tez takie meiszanki hc/młp, hc/ oo . Pozdrawiam. Kaśka
Arsen Zwenyhora
Wysłany: Pon 22:02, 24 Wrz 2007
Temat postu:
Kiedyś nie zwracano uwagi na rasę, a bardziej na typ konia, a od tamtych czasów wiele się zmieniło. Były inne rodzaje wojska, inna taktyka to i koni trzeba było innych. Czytałem, że na Krymie Tatarzy do I wojny światowej hodowali swoje konie zwane bachmatami i one najbardziej chyba były zbliżone do dawnych koni. A teraz jak od lat są konie hodowane w czystości rasy to chyba sie nie da powiedzieć która rasa jest ok dla kozaka. myślę że w każdej z ras ze wschodu jest jakiś pierwiastek starych koni kozackich, ale później wszystko zostało przekrzyżowano z końmi pełnej krwi angielskiej i to już nie to.
Marcinek
Wysłany: Pon 18:58, 24 Wrz 2007
Temat postu:
Podanie jakiejs rasy koni jest niezwykle ryzykowne i raczej przestrzegam zanim ktos sie z czyms wyrwie
A to bardziej ze wzgledu na roznorodnosc.
Moim zdaniem to jest to takie samo pytanie jakby za 200 lat ktos zapytal jakimi samochodami jezdzili Polacy? A mozna by na przyklad odpowiedziec, ze takimi na jakie bylo ich stac. A to dopiero jeden z punktow widzenia.
Tak mi sie przynajmniej wydaje, choc jak zawsze roznie moze to byc.
Kass
Wysłany: Pon 17:13, 24 Wrz 2007
Temat postu:
Hej, pewnie zadaje glupie pytania, ale raz kozie śmierć:] Jakie współczesne rasy koni odpowiadają koniom, na których kiedyś jeździli Kozacy? Wiem, ze były to dosyc niskie, zwrotne konie, ale jakie rasy temu odpowiadają? Pozdrawiam.
Arsen Zwenyhora
Wysłany: Pon 20:30, 21 Maj 2007
Temat postu:
Tak patrzę na Twoje zdjęcia Marcinek i jak dla mnie ten kobył jest troszkę za duży dla kozaka. W najbliższy weekend w Stadzie Ogierów Białka pod Krasnymstawem będzie X młodzieżowy czempionat koni rasy małopolskiej (szkoda że pokrywa się to z imprezą w Zamościu) i mam nadzieję że część koni będzie w typie staropolskiego orienta albo podrasowanego stepowca
Arsen Zwenyhora
Wysłany: Wto 10:26, 01 Maj 2007
Temat postu:
A ja tam wolę małopolaki w starym orientalnym typie . nieduże i zwrotne
http://i40.photobucket.com/albums/e207/Mahtala/Radek%20i%20Dziadek/PortfolioArtosa065-1.jpg
to jest Artos 23 letni ogier rasy malopolskiej, żywotny i twardy a ja chociem chłop spory(186 cm) nie czuję się na nim jak na kucyku
Kali
Wysłany: Nie 7:15, 29 Kwi 2007
Temat postu:
Wczoraj tez poszlismy w ciuchach pojezdzic. Kolebotanie sprzetu przeszkadzalo bardziej mi niz koniowi, ale jak wyjelismy szable to sie strasznie zestresowaly i sie malo co nie pokopaly miedzy soba. Takze sukces polowiczny
Adamek
Wysłany: Pią 20:16, 27 Kwi 2007
Temat postu:
Wyglada na silna i wytrzymala szkape,prawie jak dla husarza
Marcinek
Wysłany: Pią 20:03, 27 Kwi 2007
Temat postu:
W zasadzie tak.
Tylko sa to konie slaskie nowego typu, czyli bardziej nadajace sie pod siodlo, bo starego typu to bardizej zblizone do koni zimnokrwistych w budowie (
).
Adamek
Wysłany: Pią 19:46, 27 Kwi 2007
Temat postu:
Wszystkie sa tak cholernie potezne?
Marcinek
Wysłany: Pią 19:37, 27 Kwi 2007
Temat postu:
Na tych zdjeciach widac dlaczego lubie konie slaskie (nowego typu).
Chodzi o to, ze sa to jedne z nielicznych koni, na ktorych ktos mojej postury nie wyglada jakby szural nogami po ziemi, albo mial zaraz zlamac habecie kregoslup...
Adamek
Wysłany: Pią 18:49, 27 Kwi 2007
Temat postu:
Wow ,niezle,ale chyba nie zdzieliles tego konia po lbie
Marcinek
Wysłany: Pią 11:11, 27 Kwi 2007
Temat postu:
I wracamy do tematu koni.
Wczoraj pierwszy raz wzialem pod siodlo slazare z zamiarem sprawdzenia jak bedzie reagowala na dziwne ciuszki, brzeczace przedmioty, szable obijajaca sie jej o bok i zelastwo swiszczace jej kolo glowy.
Okazalo sie ze kon zniosl to naprawde rewelacyjnie. Gorzej niestety ze mna, dlatego prosze nie zwracac uwagi na takie szcegoly jak zebranie konia czy postawa :-]
Mam coraz wieksze nadzieje zwiazane z tym koniem
igorusis
Wysłany: Pon 2:50, 23 Kwi 2007
Temat postu:
Co do krusu, niektorym jeszcze pare lat temu nasze panstwo nie dawalo innego wyboru niz zostanie rolnikiem.
W tej grupie sa marynarze na ten przyklad. Aby byc ubezpieczonym jedyna mozliwoscia bylo zostanie rolnikiem, dlatego 90% marynarzy takowymi jest a doplaty przyszly dopiero potem (ktore to defakto ja traktuje jako splate dlugu jaki zaciagnal wobec nas zachod wystawiajac nas do wiatru pewnego czasu, przez co moja rodzina stracila bardzo wiele).
A ze bycie rolnikiem ma wiele swoich przywilejow wiec nie zamierzam rezygnowac nawet jak oplaty krus zrowenaja sie z zus.
Na przyklad moglem wybudowac dom na dzialce rolnej i nie musialem trwonic kupe kasy na 10 arowa dzialeczke. Moge kupowac ziemie kiedy chce i gdzie chce a jak wiadomo na ziemi sie nie traci (nie mam tu na mysli uprawy tylko inwestycji)
Wcale przez to nie uwazam sie za jakiegos wyimaginowanego rolnika. Swoje pastwiska i laki kosze tak jak przykazano i jak oferuja za to pieniadze to czemu mam ich nie brac.
Nikt nikomu nie zabrania robic tak samo.
Takie mam na ten temat zdanie.
pepson
Wysłany: Czw 20:15, 12 Kwi 2007
Temat postu:
Co do kastracji, to byl standard wszystkie walachy to kastraty, jezdzono na klaczach i walacha, po to aby w szyku konie rowno szly i aby zadnemu jakas durnota do glowy nie odbila.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wa
łach
@Poleska_strzyga, @przemek: co do tych 3 lat to jest to okres aby uzupelnic zrobic wyksztalcenie rolnnicze przy staraniu sie na mlodego rolnika, przy innych dzialaniach nie obowiazuje (narazie), a wykszalcenie rolnicze zgodnie z ustawa to jest tego troche (masa zawodow), wystarczy pojsc jak sie ma juz wyzsze na jakas podyplomowke rolnicza i juz sie zalapujesz, oraz to co wczesniej opisalem technikum eksternistyczne 3 lata w rok wieczorowa pora dla jaja
i tez masz zaliczone wychodzi taniej niz podyplomowka
Strzyga co do tych kontroli to tez nie przesadzaj, bo przekroczylas 1000 ojro wiec przyjechac musieli 2 razy aby zobaczc czy przypadkiem nie masz juz zbiornika i plyty i czy jak dostaleas pierwsza rate to czy cos z ta kasa zrobilas,
ps juz mi sie nie chcie gadac o tym nawet tu. juz nic nie powiem Szlaban!!
Poleska_Strzyga
Wysłany: Czw 11:09, 12 Kwi 2007
Temat postu:
Przemek, ja po trzech latach od zakupu gospodarstwa rolnikiem zostałam (prawnik z wykształcenia jestem).
Nie wiem jak teraz - radzę szybko do ODR-u swojego i nękać pytaniami. Z pewnością - jeśli formalnie będziesz posiadaczem (właścicielem albo dzierżawcą gospodarstwa), będziesz musiał podpisac plan rolno-środowiskowy, wnioski przyjmują, nie zaśpij, bo Ci rok przepadnie. W necie ogromne mnóstwo informacji - np.
www.minrol.gov.pl,
www.doplaty.pl,
www.odr.net.pl.
Marcinek, skoro kastrowali, to ja tym koniom, kurcze, współczuję
. Ciekawe jak - na żywca, czy co? Arabowie np. nie kastrowali - jeździli na ogierach
No i się wyjaśniło. Dzięki.
Pozdrawiam - Strzyga
Marcinek
Wysłany: Czw 10:28, 12 Kwi 2007
Temat postu:
Kastrowano konie.
Dla przykladu. Tuz po porozumieniu sie Chmielnickiego z Tatarami z Krymu zostal wyslany do ksiecia wisniowieckiego posel, ktory rzekomo mial uspic jego uwage. Jako podarunek dla ksiecia przyslano mu "walacha pieknego i kulbake nie specjalnie wysmienita". Cytat z glowy, wiec na pewno ni ejest dokladny.
Pzdr.
Przemek
Wysłany: Czw 9:52, 12 Kwi 2007
Temat postu:
Ja znam gościa, który dostał 50 tys. zł, jako młody rolnik; dach w oborze naprawił.
Mój młodzszy brat też będzie się o to starał, ale jeszcze ma 17 lat, więc trzeba poczekać rok.
Mówisz Strzygo, że gdybym teraz wszedł w posiadanie kawałka pola, to za trzy lata mógłbym się starać o zapomogę? Sprawdzę to.
Poleska_Strzyga
Wysłany: Czw 8:44, 12 Kwi 2007
Temat postu:
Aj, zapomniałam, że mam pytanie: czy w XVII w. kastrowano konie
Jeśli nie, to na jakich jeździli: klaczach czy ogierach?
Bo jakoś sobie nie wyobrażam żeby puszczali na popasach wszystko razem
- przecież jakieś zasady hodowlane i wtedy mieli (znaczy Kozacy mieli).
Jest jakaś literatura na ten temat w necie albo książka?
Pozdrawiam - Strzyga
Poleska_Strzyga
Wysłany: Czw 8:19, 12 Kwi 2007
Temat postu:
Ej, z tym wiejskim eldorado to nie jest tak do końca.
Po pierwsze - rada dla Przemka dobra - rolnikiem jest także osoba, która jest właścicielem gospodartwa przez co najmniej 3 lata
.
Te 50.000 dla młodych rolników było tylko wirtualnie
, nie znam nikogo, kto by spełnił ich warunki. Poza tym - u nas było dla 3 osób. Nie wiem, kto dostał
.
Dopłaty - owszem, są ale jeśli się chce dostawać trzeba spełnić unijne wymagania. U nas w tym roku były już trzy kontrole
.
Np. muszę zbudować płytę gnojową i zbiorniki - koszt ok. 20.000 zł
(więcej, niż dostanę dopłat na ten rok). Muszę wymienić podłogi w boksach - na "szczelne" - żeby gnojówka nie wypływała i wykuć kanały ściekowe na korytarzu. Kolejne 20.000
(te z następnego roku).
Konia z rzędem - kto widział płynącą w stajni gnojówkę...
Jeśli widział - powinien alarmować TOZ.
Owszem - mają być pieniądze na inwestycje. Wnioski można złożyć tylko jednego dnia i będzie losowanie - kto dostanie (???)
Najlepiej mają ci, którzy wydzieżawili gminne łąki (po 100 i więcej ha), siana nie zbierają, tylko tną trawę na sieczkę
. Mają i dopłaty "ekologiczne" i dla "łąk jednokośnych". To setki tysięcy czasem są
.
A ja muszę zebrać co najmniej 150 ton siana + słoma, ogrodzić pastwiska, rekultywować co roku, szczepić konie, odrobaczać, kowala brać, gnój wywozić, remontować budynki itd.
Naprawdę jest tak, że jeśli ktoś "żyje z ziemi" albo z hodowli - ma przesrane jak rzadko, mimo dopłat. Dzieki dopłatom, moje konie mogą choć na czempionat czasem wyjechać
.
Chcecie więcej - to mówcie.
Pozdrawiam - Strzyga
Przemek
Wysłany: Pią 20:31, 06 Kwi 2007
Temat postu:
rzuć większy rozmiar tego zdjęcia, bardzo interesuje mnie twój strój. Rolnicy z marszałkowskiej po to są rolnkami by płacic KRUS. Inaczej by się w to nie bawili.
Marcinek
Wysłany: Pią 18:27, 06 Kwi 2007
Temat postu:
Hehe, great avatar Pepson
Kozaczyzna sie rozprzestrzenia, ale jakos ta regestrowa nie koniecznie chce
Pepson, sluchaj grzecznie wujka Pepsona bo wie co mowi
pepson
Wysłany: Pią 17:28, 06 Kwi 2007
Temat postu:
przeciez mozesz zrobic externistyczne prawie jak w ESKAK wykszalcenie rolnicze wielkie halo, nie ma u was takich szkół rolniczych, co prowadza takie niby technika, gdzie 4 lat w 1 rok ??
ps. rolnik z Marszałkowskiej jest najlepszym Rolnikiem, bo placi ZUS, reszta glupa pali niby placa KRUS tzn 140 zl miesiecznie!!! toz to rozbój w biały dzień, gdzie ja pracujac ponosze koszta utrzymania tej grupy spolecznej !!! granda !!! placąc co miesiac na ZUS + kasa chorych cos kolo 800 zl
ale ja i on razem mamy takie same swiadczenia np w NFZ - jak tu nie klac!!!! juz nie wspomne ze doplaty bez podatku, a renta strukturalna to rozdawanie pieniedzy!!!!
Przemek
Wysłany: Pią 13:48, 06 Kwi 2007
Temat postu:
nie bardzo pepsonie,
bez szkoły to nie różnię się od rolnika z Marszałkowskiej.
pepson
Wysłany: Pią 12:59, 06 Kwi 2007
Temat postu:
Przemek, jak masz 100 ha to masz w h...j doplat
a na dodatek niech ci starzy juz szykuja przepisanie paru h abys sie zalapal na mlodego rolnik gdzie dostanieksz 50.tys za freeko bez zwrotu.
Widze ze juz coraz wiecej kozakow plegnie się na lubelszczyznie!! Marcinek, zaraz bedzie kuren lulelski
skorupa
Wysłany: Pią 10:05, 06 Kwi 2007
Temat postu:
A ja uwielbiam hucuły. Mam zresztą zamiar nabyć jednego. Acha, najpierw musze się nauczyć jeździć, haha!
Mam 2m, ważę 95 kg. Na takim koniu będę wyglądał jak na rowerze. Ale co tam
gość
Wysłany: Nie 11:52, 25 Mar 2007
Temat postu:
Konie... Podziwiając te piękne stworzenia przychodzi na myśl stare powiedzenie, że " największe szczęście w świecie na końskim leży grzbiecie". Pozdrawiam koniarzy i Kozaków.
Marcinek
Wysłany: Czw 15:42, 15 Mar 2007
Temat postu:
Niestety miejscowka nie nalezy do mnie i tez jej zazdroszcze wlascicielom
Poleska_Strzyga
Wysłany: Czw 10:42, 15 Mar 2007
Temat postu:
Witam!
Słusznie temat przeniesiony.
Marcinek, gały mi wyszły
- to Twoje??? Coś pięknego! Zadroszczę jak nie wiem co... Fiu Fiu! A ślązaki lubię, jeździłam kiedyś na monstrum - ogierze, Szalomie, dawno temu... Świetny, spokojny, rozumny koń.
Dla mnie fryzy za drogie w Polsce - w sensie ceny nieadekwatne do wartości.
Małopolaki to były moje ulubione konie - właśnie w starym nie pseudo - "uszlachetnionym - usportowionym" typie
. Szczęściem coraz więcej ludzi widzi co się narobiło i próbuje odtworzyć dawny typ. Oby się udało!
Moje konie małe, ale też 70 dych dziennie na nich robię bez problemu, za to żywcem "kozackie bachmaty". Jak koń ma 190 w klacie i 20,5 nadpęcia to mały on, czy duży
?
Stronki www nie mam (w opracowaniu
), jak będzie dam znać.
Co do odtwórstwa lub posiadania kostiumu w moim przypadku - zdecydowanie odtwórstwo mi się marzy - kostiumów mam tyle, że nawet za Zorro albo Batwoman mogę sie przebrać. Nie o to mi chodzi. Czy postać męska czy damska - jeśli chodzi o strój to raczej męska... tylko nie wiem, czy osełedec jest obligatoryjny, bo jak tak, to nie wiem...
O, więcej z moich regionów ludzi widzę! Pozdrawiam!
Strzyga
Marcinek
Wysłany: Czw 8:31, 15 Mar 2007
Temat postu:
W weekendach szybkie wypady z Poznania :-]
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin