Czehryński Pułk Kozaków Regestrowych

Marcinek

Witam

Tu sa kulolejki znalezione pod beresteczkiem. Jest tez pare kul i kawalki olowiu.

Taka kulolejke jak ta na samej gorze ma Tomek Rejf i dziala swietnie (no moze nie taka sama tylko w takim typie) pod warunkiem ze olow jest naprawde goracy, bo inaczej zakleja dziurke, ktora sie go wlewa.

Mnie jesnak interesuje jak dzialaje te pozostale. Orientuje sie kots? Bo jakos sobie tego wyobrazic nie moge. Przecie tym mozna zrobic owal tylko z jednej strony.

Fot. Pigperigora

Błażej

Z tego co oglądałem kulolejki z xix w kształcie obcęgów to działały tak, że kiedy były zaciśnięte miały w środku otwór w kształcie kuli z "kominkiem" biegnącym ku górze.
Zaciskało się obcęgi lało ołów przez "kominek" czekało aż stwardnieje, otwierało obcegi, wyjmowało kulę i spiłowywało efekt działalności kominka. Kule nie były idealnie okragłe co mogło miec negatywny wpływ na celność.

Marcinek

No tak. Podobnie dziala ta kulolejka Tomka.
Ale te tutaj "obcegowe" nie maja nawet sladu zcegos takiego jak kominek. Sad

Krzysztof

po co ci kominek jak mają dziurke?:]

Marcinek

No ale ta dziurka jest ze tak powiem strasznie duza. Wlasciwie to wyglada to tak jakby jej szerokosc rownala sie srednicy sfery. W ten sposob otrzymamy nie zdeformowana kule tylko cos zdeformowanego z przeblyskami kulistosci Smile

Krzysztof

a nei pomyślałes ze skorodował troszke metal?

a tutaj podobne kulolejki bez kominka właśnie

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[url]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Marcinek

No wlasnie nie pomyslalem. i dla tego tez sie dopytuje.
Moze to faktycznie powod. Choc na przykladach, ktore podales nizej otwory tez czesto sa dosc szerkie (choc nei we wszystkich). NAjwidoczniej nie zalezalo im na dokladnosci sfery....

Krzysztof

a p'kiego licha im dokładna okrągła kula jak do lufy wsadzając owijało się ją flejtuchem? Twisted Evil

Marcinek

A w locie?

Marcinek

To co? ma ktos pojecie co sie dzialo z kula i flejtuchem (zwlaszcza flejtuchem) w locie?

Na wikipedii podaja cos takiego:

Flejtuch wylatuje z lufy razem z kulą i spada parę metrów od strzelca. Szmatka jest brudna, okopcona stąd w mowie potocznej flejtuch oznacza osobę brudną, zaniedbaną.
Źródło: "http://pl.wikipedia.org/wiki/Flejtuch"

Jesli tak jest w rzeczywistosci (i nie wyadaje mi sie zeby mialo byc inaczej) to nadal pozostaje problem taki ze niedoskonale okragla kula nie leci zbyt prosto. To po co wogole robic kule, cwiczyc strzelanie do celu itp. skoro nie okragly kawalek olowiu leci jak chce? No bo chyba tak jest. CZy moze znajdzie sie jednak jakis spec od balistyki i wytlumaczy mi ze to nie ma znaczenia? Embarassed

keylan

niejestem specem ale pewnie to jest tak że do polowań czy jakiś turniejów to ma znaczenie a w trakcie bitwy celność pojedyńczego strzału niejest tak ważna jak szybkość strzału całej formacji i jej siła ognia...

Jarek z Bośni

Kulka ołowiana po odlaniu wymaga jeszcze trochę dopieszczenia, zresztą obecni tu i w Bolkowie to wiedzą. Wtedy też można skorygować niedokładną kulistość po odlaniu.

lysy_gnom

Ja tylko chciałem dodać, że:
1) broń w tamtych czasach nie była snajperską! ( nie dobierano amunicji pod względem dokładności wykonania i ładunków jak obecnie amunicje do karabinów wyborowych) więc jakieś resztki wlewka nie przeszkadzały.
2) większość XVII wiecznej broni to była broń gładkolufowa, dlatego róznież zapomnijcie w niej o dobrym skupieniu strzałów. Duża część strzałów szła "panu Bogu w okno". Do pierwszej wojny światowej liczyła się tylko siła ognia salwowego( ktoś napewno trafi Very Happy

)

Strzelanie z broni XVII wiecznej można by porównać do strzelania obecnie breneką ze strzelb gładkolufowych, tzn potężna siła ognia i szkody które robi pocisk, ale celnośc tylko na mniejsze odległości.

Pozdro

Tomasz Rejf

czy ktoś będzie zamawiał?? ja chętnie tez zamówie taką na kilka kólek

Marcinek

Myslalem raczej o zamowieniu takiej pojedynczej.
Nie zastanawialem sie natomist nad tym jakos intensywnie bo mam na razie sporo zamowien innych. Jesli jednak znal bys dobrego czlowieka do tej roboty (cho c sie domyslam o kim byla by mowa) to chetnie bym sie podlaczyl. Moze nie tylko ja?

pepson

a kule z wedkarskiego sie nie nadaja? Smile

Kali

a po co z wedkarskiego jak do postrzelania to na allegro roznego kalibru kule do broni czarnoprochowej po30zl za 200 sztuk

Marcinek

To prawda. Mozna kupic i to wszelkie kalibry.
Wtedy jednak traci sie dwie rzeczy. Po pierwsze rezygnujesz z przedmiotu, ktory byl czescia wyposazenia wojskowego. Jesli ktos ma ochote odtwarzac jak najwierniej moze to powinien uwzglednic mozliwosc i kulolejek Smile

. Tak samo jest z wieloma innymi rzeczami. Na przyklad lyzki. Mozna zrobic wzor z epoki (dokladna replika), albo kupic w sklepie takie drewniane wspolczesne.
No i to ze traci sie jakis urok wlasnorecznego odlewania amunicji. Bawilismy sie w to na Bolkowie i bylo fajnie. Chetnie to powtorze Very Happy

Chetnie tez zasadze kiedys len na swoja koszule. Ale to kiedys Very Happy

pepson

Marcinek twoim tokiem myslenia to strach jechac na harce, bo jak czernihowski ma wiernie odtwarzac, to trza kogos ze skory obedrzec, dziewki na postronek połapać, tak no żeby było, jak kiedys - po co udawac? Smile

gadka zbedna- ja olow lalem na SUMA, a co do strzelenia zeby zobaczyc jaki pocisk otwor robi wystarczy wedkarski ciezarek, toz nie bede walil z tego do ludzi i zwierzat!!

kto chce nich se kupuje kulolejki, ale nie wymagaj od kogos kto nie ma takiej potrzeby aby se to mial kupowac bo rzecz ta jest wielce zbedna i malo przydatna w porownaniu do przytoczonej przez ciebie lyzki.

choc jak ktos strzela na strzelnicy namietnie to juz inna sprawa... ja to wiwatowiec jestem i to mi wystarczy.

bo jak ołów zmieszasz z piwem bedzie niezla sraczka Shocked

Marcinek

pepson

Marcinek

Kolejna kulolejka z pod berestedczka.

Oczywiscie zdjeica autorstwa Saszki Zaremby z Kamienca

Marcinek