Czehryński Pułk Kozaków Regestrowych

Jarek z Bośni

Jest jeszcze Woody z Regimentu.

Islam Gerej III

Konrad? Ma może ktoś jakieś namiary, e-mail? numer telefonu?
Znajomy z Regimentu nic nie wspominał by w swoich szeregach mieli rzemieślnika od broni palnej - a już na pewno nie z przyzwoitymi cenami.
A czy jest możliwość wykonania rusznicy lub ewentualnie bandoletu z zamkiem lontowym, nie wiem czemu ale inne do mnie nie przemawiają. Czy jest możliwość to pewnie jest ale czy będzie to zgodne z historią, bo w sumie konny nie za bardzo byłby happy gdyby musiał rozpalać lont do swojego bandoletu...
Tak w ogóle to dzięki za szybkie odpowiedzi:)

Błażej

Nie widziałem ani jednego bandoletu który miałby zamek lontowy i najprawdopodobniej takowych nie było, gdyż bandolet to typowa broń kawalerii i jako taka musia pozostawać w ciągłej gotowości do strzału a to jest wykluczone przez zamek lontowy. W moich poszukiwaniach znalazłem jeden arkebuz myśliwski z xviii wieku z zamkiem lontowym i jeden z xvi z hubczastym.

Darek

Chłopaki!

A co myślicie o tym?
[link widoczny dla zalogowanych]

Kompletnie nie znam się na broni palnej, ale do czerwca będzie trzeba się w coś uzbroić Smile

Zalezy mi raczej na lontówce, do 1000 złotówek. Zaznaczam, że to będzie moja pierwsza broń cp, więc kryterium oceny zakupionego egzemplarza nie będzie miało specjalnego odniesienia.

Pzdr.

Jarek z Bośni

Zakup broni na podstawie jednego kiepskiego zdjęcią nie wchodzi w grę. To trzeba mieć w ręce a jeśli nie, to przynajmniej kilka fotek najistotnijeszych elementów, przedewszystkim zamek z panewką i "okolice" . Informacja kto robił ? jeśli sprzedający, to czy to jedyny jego wyrób ? itd itd.

Darek

Za radą Jarka z Bośni (dziękuję!) wysłałem mail z kilkoma pytaniami odnośnie konstrukcji broni. Okazuje się, że muszkiet wykonał p. Banel. Czytałem o nim różne opinie, również na tym forum. Muszę jednak przyznać, że odpowiedź dostałem błyskawicznie i była bardzo obszerna, poparta oczywiście dokładniejszymi zdjęciami. Przesyłam fragment odpowiedzi:

"GWARANTUJĘ(wbrew opinii niektórych pseudoznawców,którzy nawet nie widzieli naszej broni na oczy) bo muszkiety wykonujemy od 1999r pod okiem Pana Jerzego Zarawskiego a jest to kolega Zdzisława Żygulskiego juniora(chyba wiadomo o kim mówię?)i obaj panowie wystawili pozytywną opinię na temat wykonania i zgodności historycznej.Muszkiety naszego wykonania są ZGODNE Z PRAWDĄ HISTORYCZNĄ(!!!!) trwałe(z dobrej jakości materiałów),postarzone metodami konserwatorskimi i zabezpieczone metodami stosowanymi w tamtych czasach,lufy mają BARDZO DUŻĄ wytrzymałość(są produkowane z półfabrykatów do wykonywania luf broni myśliwskiej gładkolufowej),sama grubość ścianki lufy(a jest to 7,2mm przy komorze prochowej-to chyba mówi samo za siebie) i w zależności od typu lufy,czy jest to lufa przewężana(wtedy gr.ścianki lufy to 3,5mm),czy ze zgrubieniem na końcu(gr.ścianki 6mm) czy o przekroju wielobocznym(gr.ścianki 7,2mm na całej długości lufy).Lufy są wykonywane ze stali atestowanej i nie ma fizycznej możliwości żeby coś się z nią stało,bo wytrzymuje ciśnienie 4 razy większe od znamionowego(przy strzelaniu z samej tylko przybitki) i 3 razy większe przy strzelaniu kulami(był robiony test w instytucie techniki wojskowej przez oficera,który zakupił u nas muszkiet). Na kolby używamy tylko dobrych gatunków drewna tzn.jawor,orzech(w miarę dostępności na rynku),klon,grab i tak jak napisałem wcześniej stosujemy historyczne metody konserwacji drewna."

Zdjęcia zamieszczam poniżej. Osobiście, nie znam się dokładnie na broni, ale człowiek wydaje się rzeczowy. No i cena- 900 zł za nowy muszkiet z forkietem, jest raczej atrakcyjna Smile

Darek

I jeszcze jakiś ozdobny zamek:

Tomasz Rejf

Jeśli chodzi o muszkiet to wygląda ogólnie na 3+. Jednak zostanę "pseudoznawcą" i odniosę się do "wykonania są ZGODNE Z PRAWDĄ HISTORYCZNĄ(!!!!)" na zdjęciu muszkietlontowy3.jpg widać że blacha zamka mocowana jest jakimiś współczesnymi wkrętami, panewka ma na sobie ślady spawów i to raczej nie kowalskich, lufa za panewką posiada ślady ordynarnej szlifiery. Co do wzoru kolby to stawiałbym na wzór francuski z polowy XVII wieku. Oczywiście jeszcze stalowy stempel raczej nie używany w XVII wieku. Muszkiet ratuje cena 900zł.

Jarek z Bośni

Muszkiet ze swoją ceną jest dobry do opcji "dopieszczenia" przez nabywcę, zwracając uwagę na szczegóły podane przez Tomka. Najbardziej wali po oczach kszałt kolby. Może mają jakieś inne wzory albo są w stanie wykonać podany przez nabywcę projekt.
Gdyby panowie wytwarzali muszkiety od 1899 r to może by to rzuciło na kolana Smile

Błażej

Zapytaj też o wagę. Znane przeze mnie (kolejnego pseudoznawcę) egzemplarze wykonane przez Pana B. ważą ponad dwa razy tyle co zachowane w muzeach oryginały.

Darek

Na początku- dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Zastanawiałem się czy nie wymazać fragmentu o "pseudoznawcach" Wink

Prowokacja nie była jednak wywołana przeze mnie, więc zamieściłem pełen tekst- proponowałbym nie brać tego do siebie Smile

Merytoryka ponad wszystko Wink

Waga wg. p. Banela to ok. 6 kg, czyli standardowo. Jeśli mogę wyrazić osobistą opinię- widać, że muszkiet nie jest idealny i ciężko nazwać go całkowicie historycznym. Zaznaczam jednak, iż dopiero zaczynam z bronią czarnoprochową, a jako skromny abiturient nie jestem w stanie uzbierać kwoty na broń klasy AK Smile

Moje pytanie brzmi- czy muszkiet p. Banela, po wprowadzeniu poprawek typu wkręty, ślady po spawaniu etc, nadaje się na początek? Oczywiście przy podkreśleniu faktu, iż jest to rozwiązanie tymczasowe.

Poza tym- jedyną realną alternatywą w tym przedziale cenowym, jest albo M. Dellige (widziałem jego broń i raczej nie chciałbym z niej korzystać) albo używana broń, od kogoś z RR (co byłoby w zasadzie najlepszym rozwiązaniem, o ile trafiłbym na porządną osobę).

Pozdrawiam!

Błażej

Jakby to powiedzieć? Moim skromnym zdaniem waga w przedziale 6 kg to jednak o dużo za dużo. Moja rada: wytrzymaj jeszcze sezon, oszczędzaj, zaciśnij pasa, mniej wina, kobiet i śpiewu a latem robota dorywcza i odłóż na cos porządnego. Tysiąc złotych za muszkiet to dobra cena ale za wyrób "muszkieto-podobny" ja bym tyle nie dał.

A co do zgodności historycznej zapytaj o obecność korka:D

Tomasz Rejf

może być coś ciekawego [link widoczny dla zalogowanych]

Marcinek

Sprzedawca jest ten czlowiek, ktory byl ze swoimi wyrobami na Bolkowie (jest tu zreszta zarejestrowany jao KunsztMB).

Ladne, ale drogie.

kunsztBM

Miło mi słyszeć ze się podoba. Będzie mi lżej.

Rabiega · Wysłany: Nie 17:55, 09 Mar 2008 Temat postu:

Witam.
Co do parametrów wagowych muszkietów lontowych, to pozwolę sobie zacytować, za J. Wimmerem, że zachodniej ( Niemcy, Niderlandy) proweniencji broń z początku XVII w. ważyła od 6,2 kg do 6,8 kg.

Kłaniam
Rabiega

Marcinek · Wysłany: Nie 20:14, 09 Mar 2008 Temat postu:

I nie odbiega to znaczaco od tego czym my (w sensie calego swiatka XVII) dysponujemy. Sa oczywiscie znaczne roznic w jakosci i wadze stali co w polaczeniu z niejednokretotnie znacznie cienszymi sciankami lufy musi dac pewne roznice.
Tak czy owak muszkiet to ciezka landara, z ktorej bez forkietu nei postrzela sie za dlugo.

Błażej · Wysłany: Pon 10:15, 10 Mar 2008 Temat postu:

Tyle tylko, że powyżej 6 kg to ważyły ciężkie "kobyły" używane przez piechotę do strzelania z forkietu, które miały bardzo długie lufy i kaliber w okolicach 20 mm. Tymczasem muszkiety rusznikarzy-samozwańców mają taką wagę przy mniejszym kalibrze, krótszej lufie (odpowiadającej takim jak te stosowane w muszkietach dragońskich z których się strzela bez forkietu) oraz bardziej optymalnym przekroju zewnętrznym lufy (oryginalne muszkiety zazwyczaj miały lufy o przekroju osmiokąta, wytwórcy wyrobów muszkietopodobnych mają lufy o przekroju okrągłym, które są dużo lżejsze, dla przykładu ja mam lufę po całości 8-o kątną, Marcinek ma lufę tego samego producenta, tej samej długości i o tym samym kalibrze, tylko, że jego jest 8-o kątna w częsci zamkowej a potem przechodzi w okrągłą i tylko z tego powodu sama lufa jest lżejsza o 0,5 kg.)

Rabiega · Wysłany: Sob 22:25, 15 Mar 2008 Temat postu:

Mam pytanie, troszkę z innej beczki.
W dostępnej mi dokumentacji zachowanych oryginałów broni lontowej (muszkietu, XVII w.) trudno dopatrzeć się szczegółów konstrukcyjnych paru pierdółek.
Acz istotnych pierdółek, by replika była akuratna.
1. Jak wyglądała śruba dociskająca szczęki kurka ?
2. Jak wyglądał trzpień/oś pokrywy panewki ?
3. Jak wygladały główki wkrętów mocujących - kabłąk spustowy, blachę zamkową, warkocz ?
Jeśli nie fotki/ryciny oryginałów, to może konterfekty własnych, ultrahistorycznych muszkietów ?
Wdzięczny byłbym bardzo -
Rabiega

andrzejm · Wysłany: Sob 23:49, 15 Mar 2008 Temat postu:

Rabbi, jeśli pozwolisz - trochę nieskromnie:

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam, AM.

Rabiega · Wysłany: Nie 0:04, 16 Mar 2008 Temat postu:

Skromność przystoi tylko gimnazjalistkom, a i tak nie wszystkie z przywileju tego korzystają.
Przyznaję, że stronę Pancernych odwiedzałem, ale kwestia jakoś mi umknęła. Ups.
Cóż, starość - nie radość, ślepota - nie dziwota.
Dzięki za przywołanie.
Jedno pytanie mam - lontówka na Waszej stronie to replika ? Jeśli tak - to jakiego konkretnego zabytku, jeśli można spytać ?
Pytam z ciekawości, nie upierdliwości, poza tym - z rzemieślniczej dociekliwości.
Pokłony -
Rabbi

andrzejm · Wysłany: Nie 10:50, 16 Mar 2008 Temat postu:

Czołem Rabbi,
owszem, caa zawartośc naszej stronki zawiera w 100% wyłącznie współczesne repliki, postanowiliśmy bowiem już w przedbiegach zrezygnowac z prezentowania powielanych po wielekroc skanów z rozmaitych ksiązek itp.
Ukazany na naszej stronce muszkiet to standardowy Kubowicz z osadą niemiecką. O konkretny zabytek musiałbyś zapytac samego Producenta.
Pozdrawiam, AM.

Marcinek · Wysłany: Nie 11:00, 16 Mar 2008 Temat postu:

andrzejm · Wysłany: Nie 11:48, 16 Mar 2008 Temat postu:

Cóż, ha - "jaki ksiądz, takie wino" - jak powiedziała pewna bardzo szacowna siosta zakonna w czasie małej bibki, jakiej byłem uczestnikiem.
AM.

Kozaczyna

Czyli muszkiet ten za 900 zł wystarczy??? Na Allegro widziałem jakić za 500 ,ale z cen jaki tu widzę to chyba jednorazówka Smile

Błażej

radziłbym raczej dołożyć 300 PLN i cieszyć się bronią o połwę lżejszą, co do której masz gwarancję, że ci w twarz nie wybuchnie. Ale w twoim wypadku to na muszkiet wypadałoby poczekać tak ze 3 lata (pomimo, że masz 1,90 cm. wzrostu) Very Happy

Kozaczyna

Będę czekał Smile

KubaT

Hejka. Posiadam już od kilku lat muszkiet zrobiony po znajomości przez człowieka który na codzień się tym nie zajmuje. Koleś prócz kilku niehistorycznych drobiazgów popełnił jeden fatalny błąd: nie zrobił w ogóle miejsca na stempel :/ Jako, że narazie kupno nowego, bardziej koszernego muszkietu nie wchodzi u mnie w grę (kryzys gospodarczy itp. Wink

) chcę ten lekko dopracować. I tu pojawia się problem. We wszystkich znanych mi orginałach (czyli tych widzianych w MWP) stempel umieszczony jest w rowku pod kolbą by na samym końcu (czyli pod zamkiem) całkiem się w niej schować. Z wyfrezowaniem rowka nie miałbym problemu. Gorzej jednak z tym końcowym nawierceniem. Robił może ktoś to z was? Trzeba mieć tak długie wiertło czy jak?

Mam nadzieję że dość jasno opisałem o co mi chodzi Wink

kunsztBM

Wyklep na płasko końcówkę długiego pręta, wypiłuj część roboczą jak w płaskim wiertle stolarskim i do roboty. Wiercisz używając za prowadzenie wyfrezowany wcześniej rowek.

kunsztBM · Wysłany: Pią 9:28, 13 Mar 2009 Temat postu:

Chłopaki UCIEKA!!!! okazja na allegro-Karabin oraz pistolet.